Dnia 16 maja w ramach rządowego programu "Poznaj Polskę", klasa lVa i lVb udały się na wycieczkę do Krakowa, który powitał nas słoneczną pogodą. Na początku wędrówki otwarł przed nami swoje strony –podręcznik historii Polski- Wawel. Zwiedzić katedrę na Wawelu, to jakby przeczytać grubą na 1000 stron księgę. My to zrobiliśmy jak przystało na XXI wiek ze słuchawkami na uszach. Udało nam się wdrapać na wieżę i zobaczyć niewyobrażalnych rozmiarów dzwon Zygmunta, który waży ponad 12 ton. Uczestniczyliśmy w lekcji "Wawel legendarny i historyczny", która była opowieścią o dawnych czasach, niezwykłych miejscach i postaciach związanych z wawelskim wzgórzem, wspólnie odkrywaliśmy komnaty zamkowe i przyjrzeliśmy się dawnym władcom. A druga grupa dzięki zabytkom i wykopaliskom archeologicznym miała okazję poznać rolę archeologa i historyka. Na lekcji "Z archeologią przez wieki" poznaliśmy najdawniejsze dzieje wzgórza wawelskiego, jego budowli obronnych, rezydencjonalnych i kościelnych. Będąc w Krakowie szukaliśmy śladów smoka, niestety jego jama była pusta, marne okazały się skutki obżarstwa. Krakowianie mogą spać spokojnie, pozostały jedynie pluszaki, maskotki i figurki… no i pomnik smoka ziejącego prawdziwym ogniem nad Wisłą. Potem przeszliśmy Traktem Królewskim na Rynek pod Kościół Mariacki. Poznaliśmy legendę o trębaczu, który ocalił Kraków przed okrutnymi Tatarami. Miasto uratowane, ale piosenka jakoś nagle się urwała. Tatarski wojownik strzelił do trębacza, żeby się zemścić za nieudany napad. Poczekaliśmy do pełnej godziny, żeby zobaczyć jak na szczycie wieży otwiera się małe okienko, przez które błyszczy trąbka grająca urwany hejnał. A wewnątrz kościoła podziwialiśmy ołtarz, wielki jak trzypiętrowy dom, na którym przepycha się aż dwieście drewnianych postaci. To Biblia pisana dłutem Wita Stwosza. Przedstawia zasypiającą Matkę Boską w otoczeniu apostołów. Ciekawostka- przy drzwiach wejściowych znajdują się żelazne kajdany - kuny, niektórzy z nas zademonstrowali do czego służyły. Nieznane fakty i tajemnicze zakątki Krakowa poznaliśmy z Panią Przewodnik. A na zakończenie wycieczki zostaliśmy zaproszeni na najlepsze lody w mieście. Dzień dobiegł końca, czas wracać do domu. Z pewnością tu jeszcze wrócimy. Zmęczeni, ale zadowoleni i uśmiechnięci wyruszyliśmy w drogę powrotną.
/J.Diak, B.Dudziak, A.Mielczarek/